wtorek, 24 listopada 2015

Kultura maniery w szkole

W związku z dniem  życzliwości, jak w roku poprzednim - tym razem 30 listopada- obchodzimy dzień pod hasłem Kultura i życzliwość na co dzień.
W tym dniu odbędzie się wykład dotyczący odpowiedniego zachowania w wybranych sytuacjach, a także każda klasa przedstawi tematyczny filmik.
Tymczasem uczennice klasy I b- Anastazja Gendek i Paulina Nocoń zabrały głos na temat kultury i manier w szkole....

Kultura i maniery w szkole…

Dla nauczycieli kultura i odpowiednie maniery w szkole są bardzo ważne, ale dla nas –uczniów- niekoniecznie ! Bardzo często jesteśmy upominani  o brak manier i kultury.
             Dla każdego nauczyciela ważna jest cisza na lekcji i skupienie, ale jak tu się skupić, gdy połowa klasy hałasuje udając „zwierzęta” . Jeszcze gorzej jest , gdy  uczniowie robią wojnę na kulki z papieru- wtedy następuje pogadanka o braku kultury i porządku (a przecież każdy kiedyś takimi kulkami się bawił). Wracając  do nieporządku- kolejną oznaką braku manier są porozrzucane książki;  pomięte kartki po całej ławce, a już nie mówiąc o gumach przyklejonych do krzeseł… obrzydliwe… Chyba nie wszyscy wiedzą, że miejsce wyrzutej  gumy jest w koszu na śmieci - a powinni! Może lepiej nie wspominać  o braku kultury w sposobie odzywania się nie tylko do siebie, ale również do naszych nauczycieli… Rzucanie obraźliwych epitetów; braku szacunku w stosunku do wychowawców jak i innych uczniów…- koszmar, aż uszy bolą. Hmmm, a może by tak dramat Szekspira! - Tak, zabrany długopis, czy ołówek z pewnością są sprawą najwyższej wagi i trzeba to oznajmić wszystkim „wszem i wobec” , że taka sytuacja miała miejsce, niekoniecznie w sposób kulturalny. A ilu z nas po dzwonku wybiega z sali jakby goniło na stado wygłodniałych wilków? Zamiast posłuchać do końca nauczyciela i zapisać zadanie domowe. Jest to kolejna oznaka braku manier i nieszanowania pracy włożonej przez wychowawców. Ale nasi nauczyciele nie rozkładają bezradnie rąk – też mają swoje asy w rękawie… Po pierwsze telefon do naszych rodziców. Po drugie uwaga i obniżenie zachowania. Po trzecie przesadzanie do innej ławki. No i oczywiście w skrajnych przypadkach i w ostateczności  wizyta u Pani Dyrektor.

            Gdyby niektórzy uczniowie odrobinę wysilili swoje mózgi i pomyśleli raz, a dobrze, wiedzieliby że warto czasem być grzecznym… i uniknęliby nieprzyjemnych konsekwencji. Nauczyciele po przeczytaniu tego zgodzą się z nami w 100%. A uczniowie… no cóż – pewnie stwierdzą że to bzdura…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz